Świetlik: Chodź na balkon zobaczyć, jaka tu jest dziwna kreatura.
Rika: Co tam jest?
Ś.: Kot.
***
R.: Dlaczego śpisz z ciupagą obok łóżka?
Ś.: Żeby odganiać ptaki [z balkonu - dop. R.].
Ś.: Żeby odganiać ptaki [z balkonu - dop. R.].
***
R.: Teraz poćwiczę, umyję włosy, a później będę odpoczywać.
Ś.: Ja teraz trochę poprogramuję. A potem poprogramuję. A potem będę programować.
***
(Świetlik programuje)
R.: Jak ci idzie?
Ś.: Powoli zaczynam kumać czaczę.
R.: Jak ci idzie?
Ś.: Powoli zaczynam kumać czaczę.
***
(rozmowa telefoniczna Świetlika z mamą)
Ś.: Kwiatki? Nie wiem, jak się mają. Chyba dobrze, wczoraj je oglądałem i nie widziałem, żeby zaczęły rosnąć łodygami w dół.
***
(Rika jest bardzo wrażliwa na dotyk)
Ś.: Ty masz jakieś odruchy pawełkowe.
Ś.: Ty masz jakieś odruchy pawełkowe.
***
(Świetlik wymienia worek w koszu na śmieci, gdy Rika podchodzi i chce coś do niego wrzucić)
Ś.: Czekaj. Najpierw instalacja, potem użytkowanie.
***
R.: Może wybierzemy się na spacer?
Ś.: Sprawdzę, czy mój program już się sam napisał, i może pójdziemy.
***
(rano)
Ś.: Trzeba będzie posprzątać dziś w kuchni, bo powoli powstaje tam stajnia Augiasza.
(Świetlik wymachuje przed nosem Riki talerzem, na którym leżą skórki od chleba)
Ś.: Czy mogę to wyrzucić, czy to jest ci koniecznie niezbędne do przeżycia?
***
(okrzyki rozpaczy z kuchni)
R.: Pomożesz mi z tym surowym mięsem?
Ś.: Nie.
R.: Ale ja się surowego mięsa brzydzę! Chodź.
Ś.: Ja też się brzydzę.
R.: Oj, chyba jesteśmy na prostej drodze do przejścia na wegetarianizm.
***
Ś.: Lubię być ogolony, ale nie chce mi się golić. Muszę mieć jakiś bodziec, na przykład przyjeżdża telewizja.
(Ś. był ostatnio w telewizji)
***
(na spacerze)
R.: Zobacz, jaki mech.
Ś.: To nie mech, tylko mch. Powiedz: "mch".
R.: Mch.
Ś.: Nie tak, to brzmi jak "mych".
R.: Żadna z moich znajomych logopedek nie ma takiej wymowy jak ty.
Ś.: Możesz mnie z nimi umówić na zabawy ustami.
***
Ś.: Muszę podlać kwiatki, bo one znowu zaczynają planować rewoltę przeciwko moim rządom.
Pitu-pitu. :) Po prostu nie słyszałaś, jak wymawiam mch. ;)
OdpowiedzUsuńTy nie zaliczasz się do moich znajomych, tylko do przyjaciół.
OdpowiedzUsuńR.