Świetlik i Rika jadą autobusem z galerii handlowej. Autobus, jak zwykle o tej porze, jest dość zatłoczony. Na jednym z przystanków wsiada kobieta z niemowlęciem, które wkrótce zaczyna płakać. Matka próbuje uspokoić je zabawianiem i kołysaniem, ale bezskutecznie. W miarę upływu czasu płacz przechodzi w regularny wrzask, który skończy się dopiero wraz z końcem podróży. Rika tonie w muzyce ze słuchawek, starając się odciąć od świata, podczas gdy Świetlik gapi się w okno z niezbyt radosną miną. Trwa to około dwudziestu minut.
Tuż po wyjściu z autobusu Świetlik oznajmia tonem stuprocentowo poważnym:
- Właśnie byliśmy świadkami happeningu mającego na celu przekonanie ludzi do stosowania antykoncepcji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz