czwartek, 10 lipca 2014

| 10 | - Gdzie jest Bestia?

Kiedy miałam około sześciu lat, uwielbiałam wydawane co tydzień czy dwa czasopismo "Wally zwiedza świat" i namiętnie kolekcjonowałam dołączane do niego naklejki (kolekcjonowałam w życiu różne dziwne rzeczy). W każdym czasopiśmie z serii znajdowała się, oprócz artykułów na temat danego państwa czy regionu, dwustronna, szczegółowa ilustracja przedstawiająca tłum ludzi, w którym należało odnaleźć tytułowego Wally'ego. Zdarzyło mi się również, że w moje ręce wpadła książka z serii "Gdzie jest Wally?", składająca się w całości z takich ilustracji.

Nigdy nie byłam fanką tłumów. Z wyjątkiem tych, w których gubił się Wally. Odnalezienie go zawsze wydawało mi się o wiele łatwiejsze niż odnalezienie się w tłumie.

Obecnie Bestia gra ze mną we własną wersję "Gdzie jest Wally?". Jak na istotę aspołeczną przystało, nie potrzebuje do kamuflażu żadnego tłumu.








R.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz